Default welcome msg!

Jak wybrać wygodne siodło rowerowe?

Wielu z Was z pewnością nie po raz pierwszy wpisuje tę frazę w google – z pewnością też jakiś procent z nas chociaż raz zderzył się ze ścianą, testując lub – co gorsza, kupując siodło polecone przez znajomego, na którym ten jeździł „przez całe życie” i nigdy nie narzekał na ból czterech liter. Dlaczego tak jest?


Jak wybrać wygodne siodło rowerowe?

Zbiór siodeł anatomicznych dedykowanych do określonego typu sylwetki.

 

Śledząc dalszą część tego artykułu dojdziecie do wniosku, że po prostu jest szczęściarzem, a odpowiedź na to pytanie jest równie skomplikowana, co sam proces doboru odpowiedniego siodła. Na co więc zwrócić uwagę wybierając siodło? Zacznijmy od początku, obalmy kilka powielanych przez naszych znajomych mitów i postarajmy się wyjaśnić to dlaczego niektóre siodła, nawet te warte kilkaset złotych, produkowane przez czołowych producentów nie są dla nas wygodne.

 

 

Po pierwsze, zajrzyjcie do własnej szafy…

 

 

Może to zabrzmi prozaicznie, ale problem, który poruszamy niekoniecznie musi być związany z samym siodłem, ogromny wpływ na to po jakim czasie zaczniecie odczuwać dyskomfort ma rodzaj wkładki w spodenkach kolarskich oraz stopień jej zużycia.

Przykładowe spodenki kolarskie z wkładką anatomiczną izolującą nacisk na tkanki miękkie.

 

 

Dobrej jakości wkładka to podstawa, warto jednak zwrócić uwagę na to, że jej właściwości (które głównie polegają na niwelowaniu nacisku generowanego na tkanki miękkie i odpowiednie regulowanie przepływu krwi w ich obrębie) - nie są permanentne, warto więc (adekwatnie do tego jak wiele kilometrów pokonujecie w siodle) – systematycznie sprawdzać w jakim jest stanie.

Kolejnym istotnym czynnikiem, mającym wpływ na to czy narazicie się w trakcie jazdy na różnego typu otarcia i odparzenia ma również rodzaj spodenek. Te luźne oraz bez szelek znacznie gorzej sprawdzają się w trakcie treningów o dużej objętości – mają znacznie większą tendencję do zsuwania się z ciała i zwijania w newralgicznych miejscach.

 

 

Dlaczego miękkie siodła nie zawsze są komfortowe?

 

 

Gdy w nasze ręce trafi jakiekolwiek siodło, zawsze „palpacyjnie” sprawdzimy jego twardość. Nic w tym dziwnego, to już odruch bezwarunkowy (ten kto nie postąpił w podobny sposób przy swoim pierwszym kontakcie z rowerem szosowym, sprawdzając ciśnienie w oponie poprzez próbę zmiażdżenia jej palcami – niech pierwszy rzuci kamieniem.), w takich sytuacjach wybieramy to najbardziej miękkie.

 

 

Siodełko do fitnessu Bontrager Commuter Comp                                                                                  Siodełko szosowe Bontrager Carbon XXX

 

Dlaczego nie świadczy to o tym, że okaże się ono wygodne na dłuższą metę? Warto w tym miejscu wrócić do akapitu dot. spodenek i upewnić się, że siodło które posiadacie na pewno dedykowane jest do jazdy w kolarskich spodenkach z wkładką. Wiele siodeł montowanych w rowerach crossowych oraz trekkingowych posiada na tyle dużą ilość żelu – że dodatkowa „ilozacja” nacisku na tkanki miękkie w postaci wkładki, może przyczynić się do powstawania dyskomfortu w postaci odparzeń i problemów z ich ukrwieniem.

Jeśli jednak jeździcie na rowerach o agresywnej geometrii, która wymusza na Was bardziej pochyloną sylwetkę - szczególnie istotny staje się jaki czas spędzacie w siodle w trakcie jednej jednostki treningowej lub wyścigu. Dlaczego?

Bardziej pochylona sylwetka zwiększa zakres ruchu bioder, przez co na rowerze wraz z upływem czasu, w trakcie jazdy pojawia się znacznie większa tendencja do wgniatania się miękkiej wyściółki żelowej, szczególnie w okolicach guzów kości kulszowych.

Ten proces obrazowo można porównać do wałkowania ciasta im bardziej jest miękkie, tym szybciej poddaje się dociskowi - stopniowo pojawia się zatem problem dyskomfortu, związanego ze zbliżaniem się tych punktów do twardej płyty siodła, a my wracamy do tematu dobrej jakości spodenek.

 

 

Nie ma siodeł niewygodnych, są tylko te źle dopasowane…

 

 

Proces pomiaru szerokości siodła przy pomocy narzędzia Bontrager InForm.

 

Co poprzez to rozumiemy? Z punktu widzenia osoby na co dzień zajmującej się profesjonalnie bike fittingiem – poruszając ten punkt mogę wydać się mało obiektywny, dlatego postaram się to merytorycznie uzasadnić, abyście w tym miejscu nie zaczęli nerwowo scrollować stronę ku górze, w poszukiwaniu czerwonej ikony z krzyżykiem.

 

 

 Zacznijmy więc od początku….

 

 

Wielu producentów dzieli swoje siodła na te dedykowane do rowerów szosowych, górskich, trekkingowych etc. Jak łatwo jest się domyślić - podział ten został stworzony przede wszystkim po to, aby ułatwić wybór osobom, które na co dzień jeżdżą na rowerze danego typu. Tak więc, założono że sylwetka osoby jeżdżącej na rowerze szosowym jest bardziej agresywna/pochylona od sylwetki kolarzy górskich, czy też osób jeżdżących na rowerach trekkingowych. (Niestety, nie jest to zasadą – ale o tym wspomnę za chwilę.)

 

Siodła anatomiczne marki Bontrager

 

Taki sposób podziału znalazł jednak odzwierciedlenie w budowie siodeł „anatomicznych”, a więc dedykowanych do określonych pozycji ciała na rowerze, podzielonych na modele oraz rozmiary.

(Przykład mogą stanowić siodła marki Selle Italia, których szerokość podzielono na dwa rozmiary S, L oraz siodła marki Bontrager, w których wyodrębniono trzy stopnie szerokości.)

 

 

Szerokość to nie wszystko!

 

 

 Fragment procesu doboru siodła przy pomocy narzędzia Selle Italia ID Match.

 

Może w tym momencie wywołam grymas zdziwienia na twarzach niektórych z Was, ale z punktu widzenia osoby, która na co dzień zajmuje się dopasowaniem siodeł wynika, że dobranie odpowiedniej szerokości siodła stanowi jedynie 40% sukcesu, w dążeniu do odnalezienia wygodnego siodła.

 

Tak naprawdę głównym czynnikiem, mającym wpływ na to, jaki model siodła będzie dla Was odpowiedni w takim przypadku – jesteście Wy sami, a raczej indywidualne cechy budowy waszego ciała – począwszy od budowy oraz szerokości łuku łonowego, która jest zależna m.in. od płci, a skończywszy na wadach postawy wynikających np. z nadmiernego przodopochylenia miednicy. Niestety czasami niczego nie możemy podpisać pod schemat – i wówczas odpowiednie dla osób, jeżdżących na rowerach górskich okazują się być siodła szosowe etc. Dlaczego?

 

 

W tym akapicie skupmy się na specyfice budowy siodeł „szosowych”

 

 

Siodła określane tym mianem najczęściej dedykowane do pozycji agresywnej/mocno pochylonej, w większości przypadków są też węższe, głównie w okolicach czuba, a ich wyściółka jest twardsza.

 

W uproszczeniu, tego typu konstrukcję można uzasadnić tym, że nie ogranicza ruchu bioder, które w pozycji mocno pochylonej są znacznie bardziej obciążone.

Fragment sesji dopasowania pozycji aerodynamicznej.

 

Tego typu siodła zmniejszają również ryzyko powstania otarć oraz odparzeń wynikających z nadmiernej rotacji miednicy. Najczęściej posiadają też tzw. kanały anatomiczne, które wbrew obiegowej opinii nie służą poprawie wentylacji, lecz zmniejszają stopień docisku na tkanki miękkie. Docisk ten jest na tyle duży, że w siodłach tego typu (z wyjątkiem siodeł dedykowanych do jazdy na czas) bardzo często zupełnie rezygnuje się z dodatkowej warstwy wyściółki o mniejszej gęstości, zmniejszającej jej twardość, aby zniwelować ryzyko powstawania dyskomfortu, o którym wspomnieliśmy w jednym z akapitów.

Siodło szosowe Bontrager Montrose Pro
Siodło triathlonowe Bontrager Hilo Pro

 

 

Co ciekawe – dobrze zaprojektowane siodła dedykowane do pozycji agresywnej bardzo często, w porównaniu z siodłami dedykowanymi do tzw. sylwetki optymalnej lub turystycznej – (charakteryzującej się mniejszym stopniem pochylenia kości krzyżowej) – są dodatkowo wyprofilowane, aby zmniejszyć napięcie mięśni odcinka lędźwiowo-krzyżowego. Pośrednio wpływają zatem na zmniejszenie ryzyka powstawania bólu pleców w tym obszarze, przykład poniżej

 

 

Siodło szosowe Bontrager Serano RXL

 

 

 W którym miejscu na siodle powinienem siedzieć, aby było dla mnie wygodniejsze?

 

 

Jeśli kiedykolwiek zadaliście sobie to pytanie, to znaczy że najprawdopodobniej wina leży po stronie pozycji na rowerze i kilku kluczowych parametrów, które z pozoru nie mają związku z powstawaniem dyskomfortu w obrębie siodła.

 

Proces naklejania markerów służących do dynamicznego analizy pozycji w systemie Motion Capture.

 

 

 Zacznijmy od wysokości siodła, na którą szczególnie zwrócić uwagę powinny osoby jeżdżące w tzw. „butach zatrzaskowych”.

 

Analizując cały cykl obrotu korby warto zwrócić uwagę na moment, w którym dochodzi do maksymalnego zgięcia stawu biodrowego– w tej chwili, gdy buty wpięte są w pedały – przy zbyt nisko osadzonym siodle występuje tendencja do przesuwania się ku jego tyłowi.

 

Wysokość siodła mierzona od środka osi suportu, wzdłuż rury podsiodłowej, do powierzchni siodła.

 

Analogicznie przy zbyt wysoko osadzonym siodle – w fazie maksymalnego wyprostu nogi, zwiększa się docisk na tkanki miękkie, a my stopniowo przesuwamy się do przodu.

 

 

 Kolejnym parametrem istotnym w tej kwestii jest zasięg ramion, na który wpływ ma chociażby tzw. drop oraz długość mostka.

 

Regulowany wspornik kierownicy, zakładany w trakcie sesji dopasowania roweru.

 

Wraz ze wzrostem zmęczenia naszego organizmu i układu mięśniowego – w trakcie jazdy dochodzimy do momentu, w którym nie jesteśmy w stanie utrzymać naszego ciała w neutralnym dla siebie położeniu. Sukcesywnie zatem to rower zaczyna wymuszać na nas zmianę położenia naszych czterech liter na siodle. W zależności od tego czy wymuszony przez nieprawidłową pozycję zasięg ramion jest zbyt duży, czy zbyt mały zaczynamy przesuwać się na siodle.

 

 

Niezwykle ważne w tym kontekście jest również ustawienie odpowiedniego kąta siodła.

 

 Wbrew stereotypom - rezygnujemy z poziomu i ustawiamy ujemny kąt siodła, pochylając je nieznacznie – w zależności o modelu oraz wartości tzw. drop’u.

Pomiar kąta siodła przy pomocy cyfrowego narzędzia do pomiaru kąta siodełka Trek Precision Fit.

 

Kąt ten zależny jest od modelu siodła oraz stopnia pochylenia kości krzyżowej, materiału z jakiego wykonane są wasze spodenki, a nawet stopnia ugięcia sztycy oraz rury podsiodłowej w waszym rowerze, wynikającego z właściwości stopu/tworzywa z jakiego zostały wykonane. W przypadku siodeł szosowych najczęściej oscyluje w przedziale -1.5/-3 st.

 

Reasumując:

 

  1. Sprawdź stan wkładki w spodenkach kolarskich, w których trenujesz.

  2. Zastanów się czy pozycja na twoim rowerze nie przyczynia się do powstawania dyskomfortu, w szczególności zwróć uwagę na nadmierną tendencję do przesuwania się na siodle.

  3. Wybierz model siodła dedykowany dla twojej pozycji na rowerze oraz odpowiadający twojej specyfice jazdy, uwzględniając wymienione w niniejszym artykule czynniki.

  4. Zmierz szerokość siodła, najłatwiej udając się do sklepu posiadającego przyrządy pomiarowe – często jest to usługa wykonywana nieodpłatnie lub za symboliczną opłatą.

  5. W trakcie montażu siodła ustaw odpowiedni kąt siodła, adekwatny do stopnia pochylenia twojej pozycji.

 

Jeśli jednak nie czujesz się na siłach, żeby dobrać sobie siodło, a twoje „cztery litery” nie mają ochoty na to, abyś nadal eksperymentował w tym zakresie - skontaktuj się z nami. Sprawdź ofertę dopasowania odpowiedniego modelu i szerokości siodła. Na pewno pomożemy Ci w znalezieniu odpowiedniego rozwiązania.

 

 

O autorze:

Wojciech Kutyła

Certyfikowany Bike Fitter Trek Precision Fit, licencjonowany instruktor kolarstwa PzKol, z zamiłowania kolarz – ambitny amator. Bike fitting jest jego oczkiem w głowie, posiada kilkuletnie doświadczenie i setki skutecznych ustawień bike fittingowych. Chętnie dzieli się ogromną wiedzą z tego zakresu dopasowania pozycji. Ściśle współpracuje z fizjoterapeutą sportowym, co pozwala stale rozwijać umiejętności i nie przejść obojętnie obok żadnego, nawet najtrudniejszego przypadku klienta.

Kategoria: News

Komentarze